Po wymianie pism procesowych między stronami, tj. po złożeniu pozwu oraz udzieleniu odpowiedzi na pozew przez współmałżonka, Sąd wyznacza rozprawę. W międzyczasie może dojść także do wydania postanowień zabezpieczających, które zobowiązują strony do określonego działania na czas trwania procesu. Dotyczą one z reguły alimentów, władzy rodzicielskiej i opieki. Mogą dotyczyć także kwestii korzystania ze wspólnego mieszkania. Na szybkość wyznaczenia rozprawy rozwodowej wpływa treść pozwu, gdyż w sytuacji zgodnej woli stron na rozwiązanie małżeństwa bez orzekania o winie oraz w przypadku braku wspólnym małoletnich dzieci, strony mogą spodziewać się rozprawy nawet w ciągu miesiąca po złożeniu pozwu. Wraz ze wzrostem poziomu skomplikowania sprawy, rośnie także czas oczekiwania na pierwszą rozprawę. Sąd musi przeprowadzić w tym czasie wiele czynności, jak choćby wyznaczyć kuratora do zbadania warunków życiowych małoletniego dziecka stron. 

Należy pamiętać, że bardzo dużo ważnych dla rozstrzygnięcia rozwodowego czynności odbywa się jeszcze przed złożeniem pozwu. Jest to czas na pozyskiwanie i kompletowanie dowodów oraz wykorzystywanie ich w negocjacjach dotyczących warunków rozwodu. Należy pamiętać, że nie zawsze to, co nam wydaje się słuszne, dla Sądu także będzie miało taką samą wagę. Mając właściwe argumenty, można bardzo wiele zyskać jeszcze na etapie przedsądowym. Nie zawsze jednak jest pole do rozmów. Co więcej, nie każdy dysponuje słusznymi argumentami. Strony są dwie i regułą jest, że ich siły nie są równomiernie rozłożone. 

Gdy strony mają już za sobą wymianę pism procesowych i są po uprawomocnieniu się postanowień zabezpieczających przychodzi czas na pierwszą rozprawę typowo – rozwodową. Zdarza się, że strony spotykają się najpierw na rozprawie w przedmiocie zabezpieczenia, na której omawiane są m.in. kwestie podziału władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziecmi stron oraz kontaktów. Co do alimentów, największe znaczenie mają w tej kwestii dokumenty, jak zaświadczenie o zarobkach, PIT, wyciąg z konta bankowego, rachunki itp. Mniejsza waga przywiązywana jest w tym zakresie do rozprawy. Strona dowiaduje się często o wydanym postanowieniu zabezpieczającym w przedmiocie alimentów na dziecko lub małżonka wraz z doręczeniem jej pozwu. W zarządzeniu Sąd wyznacza stronie 14-dniowy termin na ustosunkowanie się do treści pozwu oraz wskazanie swoich twierdzeń i dowodów pod rygorem pominięcia ich w dalszym postępowaniu. W ramach tej samej korespondencji strona może otrzymać wydane na posiedzeniu niejawnym postanowienie o zabezpieczeniu alimentów, rzadziej jest to postanowienie dotyczące opieki nad dziećmi, gdyż w tym względzie Sądy słuchają argumentów obu stron, a wymiana stanowisk jest możliwa na rozprawie. I tu są także wyjątki, gdyż sąd może ze względu na dobro dziecka i szczególne okoliczności zakazać rodzicowi nadużywającemu władzy rodzicielskiej kontaktu z dzieckiem. Otrzymując postanowienie zabezpieczające strona powinna wnieść o jego uzasadnienie. Tylko wtedy może skutecznie je zaskarżyć w przyszłości. Po otrzymaniu uzasadnienia, strona ma 7 dni, żeby wnieść zażalenie do właściwego sądu. 

Z powyższego wynika, że strona w chwili rozprawy może mieć za sobą prawdziwą batalię o utrzymanie władzy rodzicielskiej i kontaktów z dzieckiem. Zdarza się, że w tym czasie wydawane jest postanowienie komornicze o zastosowaniu środka egzekucyjnego, gdyż postanowienie o zabezpieczeniu alimentów na czas procesu ma nadawany rygor natychmiastowej wykonalności. Pełnomocnicy są już na tym etapie mocno zaznajomieni z pismami procesowymi, znają okoliczności oraz wiedzą, jakim ustępstwom mogą ulec, a jakich wartości bezwzględnie bronić. Najbardziej wyczerpujące batalie rozgrywają się w zakresie walki o dzieci oraz o alimenty. Co do winy, nie zawsze odgrywa ona znaczącą rolę, choć bywają sytuacje, że jest o co walczyć, gdyż jak wynika z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – małżonek, który jest wyłącznie winny rozpadowi pożycia małżeńskiego może być obciążony obowiązkiem płacenia alimentów na rzecz współmałżonka. 

Na rozprawę najlepiej jest przyjść około 30 minut przed wyznaczoną godziną. Jest to czas na spokojne znalezienie sali oraz rozmowę z pełnomocnikami. Nie zawsze jest przestrzeń na ugodę i wola jakichkolwiek ustaleń, lecz warto próbować. Może się zdarzyć, że dojdzie do zmiany sali rozpraw, a informacja o tym zostaje wywieszona na drzwiach lub ekranie z wyświetlanymi wokandami. O wyznaczonej godzinie dochodzi do wywołania sprawy, następuje to automatycznie – przez głośnik lub też informacja o stronach jest podawana przez protokolanta. Po wejściu na salę rozpraw, strony zajmują nieprzypadkowe miejsca. Powód siada zawsze po lewej stronie, zaś pozwany po prawej. Nawet małżonkowie, którzy porozumieli się w kwestiach rozwodu zajmują miejsca naprzeciwko siebie, nie siadają razem. Ważne, żeby po wejściu na salę rozpraw nie rozmawiać, nie pić, ani nie jeść. Wskazane jest uważne słuchanie poleceń Sądu i pełnomocnika. Nie powinno dziwić, że za stołem sędziowskim zasiadają aż 3 osoby – sędzia i 2 ławników. Na wstępie sędzia sprawdza listę obecności stron i pełnomocników. Po sprawdzeniu listy obecności Sąd daje możliwość wypowiedzenia się stronie lub jej pełnomocnikowi, co do wniosków formalnych. Pierwszym pytaniem Sądu jest, czy strona podtrzymuje pozew i wnioski w nim zawarte i czy ewentualnie wnosi nowe – uzupełniające. Ważna jest kolejność wypowiadania się stron. Najpierw wypowiada się powód, potem pozwany. Podobnie jest z przesłuchaniem świadków, Sąd zaczyna przesłuchanie od świadków powoda, przechodząc do świadków strony pozwanej. Pytania odbywają się według tego samego klucza. Roztargnione strony mogą usłyszeć od Sądu, że sala rozpraw „to nie targ”, co więcej zdarza się nakładanie kar porządkowych na nieznające podstaw zachowania strony. Strona, która odzywa się niepytana, nie w tym momencie, przeszkadzająca drugiej w wypowiadaniu się, przeklinająca, czy niewłaściwie odzywająca się do Sądu może zostać ukarana karą pieniężną lub może spędzić rozprawę na korytarzu. Przed sądem należy wyglądać schludnie. Zgodnie z przepisem 152 kodeksu postępowania cywilnego: „ Na posiedzenia jawnym wstęp na salę sądową mają tylko osoby nieuzbrojone i pełnoletnie. Wymóg pełnoletności nie dotyczy stron, interwenientów ubocznych, ich przedstawicieli ustawowych i pełnomocników oraz osób wezwanych. Przewodniczący może zezwolić na obecność na posiedzeniu jawnym osobom małoletnim oraz osobom obowiązanym do noszenia broni. Na posiedzenia niejawne mają wstęp tylko osoby wezwane. Przy czynnościach sądu nie mogą być obecne osoby w stanie nielicującym z powagą sądu.” Orzekającym sądom przysługują szczególne uprawnienia dyscyplinujące strony, o których stanowi Prawo o ustroju sądów powszechnych. Konieczność utrzymania powagi sądu wynika z faktu, że w myśl art. 174 Konstytucji RP sądy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, a działania i wypowiedzi stron postępowania nielicujące z powagą sądu, obraźliwe czy też zmierzające do jego poniżenia muszą być uznane za wymierzone w jej majestat. Strona naruszająca porządek czynności, spokój, powagę, źle odnosząca się do Sądu lub przeciwnika musi się liczyć z konsekwencjami w postaci upomnienia lub wydalenia z sali rozpraw, a w razie naruszenia „cięższego” albo ubliżenia sądowi, organom państwowym lub osobom biorącym udział w sprawie – z karą porządkową grzywny, z zamianą – w razie niemożności jej ściągnięcia – na karę pozbawienia wolności oraz samoistną karą pozbawienia wolności. W praktyce kancelarii zdarzyła się próba ukarania karą grzywny strony, która z powodu ogromnego stresu po każdym niemal zdaniu powtarzała „co nie?”. Sąd poczuł się urażony sposobem wypowiadania się strony, przerwał jej wypowiedź i zagroził karą. Co prawda, do ukarania nie doszło, wskutek szybkiej interwencji pełnomocnika. Wskazuje to na zdarzające się nadmierne wyczulenie Sądów i zwracanie uwagi nie tylko na treść, ale także na sposób wypowiadania się przez strony. Nie na darmo utarło się powiedzenie – „ jak Cię widzą, tak Cię piszą”. Sala rozpraw to nie miejsce na cwaniactwo, zarozumiałość i pogardę dla drugiej strony. Nawet, gdy małżonek daje w kość tak dalece, że mamy ochotę rzucić mu się do gardła, nie róbmy tego. Po to jest pełnomocnik, żeby kierował klientem i pomagał mu minimalizować stres oraz łagodnie przechodzić przez najtrudniejszy okres w jego życiu, tym bardziej, gdy emocje sięgają zenitu. 

Po wymianie wniosków przychodzi czas na wysłuchanie stron. W spawach niewymagających badania winy oraz w sytuacji braku konfliktu o dzieci, czy alimenty Sąd może poprzestać na wysłuchaniu małżonków i jeszcze na tej samej rozprawie wydać wyrok satysfakcjonujący obie strony. Z praktyki kancelarii, najkrótsza rozprawa rozwodowa trwała 4 i pół minuty. Sąd zaprosił strony na salę rozpraw, sprawdził listę obecności, zapytał obie strony, czy są zdecydowane na rozwód i bez żadnych dodatkowych pytań poprosił strony o wyjście na przerwę, celem sporządzenia wyroku rozwodowego. Do pozwu została załączona ugoda małżeńska, w której strony zgodziły się na „bezbolesny” rozwód. Nie miały dzieci. Sąd nie miał potrzeby mediować, namawiać do dania sobie szansy, wiedział, że strony są zdeterminowane, żeby rozwiązać małżeństwo. Rozwodowi nie przeciwstawiały się zasady współżycia społecznego ani dobro wspólnych małoletnich dzieci. Sąd nie ma w interesie utrzymywania „martwego” związku, dlatego wskutek dobrze przygotowanego pozwu można mieć niemal gwarancję, że jeszcze tego samego dnia otrzymamy wyrok. 

Nie każda sprawa opiera się na ugodzie małżeńskiej. Nieraz konflikt między stronami jest tak silny, że nie ma pola do mediacji. Rozprawa w takich przypadkach nie zaczyna się od wysłuchania stron, lecz przeprowadzenia wszelkich innych, zawnioskowanych dowodów. Wraz ze stronami na salę rozpraw proszeni są świadkowie. Sprawdzana jest wtedy obecność i ustalana kolejność zeznań. Niekiedy świadkowie umawiani są na inne godziny, żeby dynamicznie wchodzili po sobie i nie musieli siedzieć na korytarzu, czekając na swoją kolej. Sąd prosi świadków po kolei. Każdy świadek jest legitymowany przez okazanie dowodu osobistego. Sąd spisuje dane – numer i serię dowodu tożsamości oraz PESEL. W konsternacje może wprowadzić pytanie Sądu, czy strony wnoszą o odebranie od świadka przyrzeczenia. Przesłuchanie zaczyna się od pytania Sądu, czy świadek wie, dlaczego jest wzywany i co może powiedzieć o sprawie. Jak już wcześniej pisano, najpierw zadawane są pytania przez stronę wnioskującą o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania. Potem swój czas ma strona przeciwna. Pytania zadaje zarówno pełnomocnik, jak i strona. Ważne, żeby się nie przekrzykiwać i czekać na swoją kolej. Nie jest to proste, żeby wyhamować emocje, dlatego warto przygotować już wcześniej pytania, które będą stawiane świadkom i mieć świadomość, o co może zapytać świadka druga strona. Po przeprowadzeniu wszystkich dowodów, przychodzi czas na wysłuchanie stron. Strona musi mieć ze sobą ważny dokument tożsamości. Pytania dotyczą kwestii rozpadu 3 więzi małżeńskich – emocjonalnej, gospodarczej i fizycznej. Sąd interesuje, jakie są motywy działania stron, jak widzą one dalsze, wspólne wychowywanie dzieci, dlaczego żądają określonej kwoty alimentów. Na każdy przedstawiony dowód strona musi mieć wytłumaczenie. W sytuacji dochodzenia alimentów, Sąd zapyta o każdy wskazany wydatek. W praktyce kancelarii, zdarzyło się, że strona musiała Sądowi wyliczać ilość miarek mleka wypijanego przez dziecko w czasie jednego dnia i ilość zużywanych standardowo pieluszek. Nie należy to jednak do standardu, żeby strona musiała podawać tak dalece dokładne wyliczenia swojego roszczenia. Strona musi mieć świadomość, że podczas wysłuchania zostanie zapytana o każdy element pisma procesowego, dlatego przed rozprawą warto przypomnieć sobie, co zostało zawarte w pozie i innych pismach procesowych. Co ważne, strona daje wyjaśnienia z pamięci, nie powinna wspomagać się żadnymi wyliczeniami, karteczkami i notatkami. Strona podlega wysłuchaniu Sądu, ale też swojego pełnomocnika i strony przeciwnej. Z praktyki kancelarii, najdłuższa rozprawa rozwodowa trwała 7 i pół godziny ciągiem, bez przerwy. Klientka składała wyjaśnienia ponad godzinę i był to czas, za który była wdzięczna Sądowi, gdyż mogła powiedzieć jak czuła się w małżeństwie, co zarzuca mężowi i co najważniejsze – mogła to zrobić „bezkarnie”, będąc pod ochroną Sądu i stając naprzeciwko swojego męża, który nie mógł wyjść i zbagatelizować jej odczuć. Zrzuciła z siebie ogromny ciężar, wyszła z rozprawy zadowolona i oczyszczona. Wysłuchanie strony może odbywać się kilkukrotnie, gdy tylko Sąd będzie miał wątpliwości, co do jej wcześniejszych twierdzeń. Wątpliwości Sądu mogą powstać wskutek ujawnienia nowych okoliczności lub dowodów. 

Kolejnym, końcowym etapem jest udzielenie przez Sąd głosu pełnomocnikom stron. Pełnomocnicy przedstawiają w skrócie swoje stanowisko, przytaczają dowody, wskazują na błędy w twierdzeniach strony przeciwnej. Jest to czas na przekonanie wahającego się Sądu co do słuszności twierdzeń swojego klienta. Pełnomocnik może zostać wsparty szczerym oświadczeniem strony, np. deklaracją współdziałania z małżonkiem dla dobra wspólnego małoletniego dziecka. Tu także musi być zachowana określona kolejność, najpierw wypowiada się powód i jego pełnomocnik, potem pozwany. Po przedstawieniu wszystkich dowodów i twierdzeń oraz wysłuchaniu stron i ich pełnomocników Sąd zamyka rozprawę. Standardem, jest odroczenie ogłoszenia wyroku i wyznaczenie posiedzenia. Na posiedzeniu, na którym ma zostać wydany wyrok nie musi być obecna żadna ze stron. Należy jednak pamiętać, że od dnia ogłoszenia wyroku zaczyna bieg 7-dniowy termin na złożenie wniosku o uzasadnienie orzeczenia, a to determinuje możliwość zaskarżenia rozstrzygnięcia. Wyrok staje się prawomocny, jeśli w ciągu 7 dni po jego ogłoszeniu ( termin liczony jest od dnia kolejnego po ogłoszeniu, np. gdy ogłoszenie wyroku nastąpiło 05.03.2024 roku, strona ma czas na złożenie wniosku o uzasadnienie do północy w dniu 12.03.2024 roku, co ważne oddział poczty położony na rynku we Wrocławiu działa całodobowo) nie zostanie złożony wniosek o uzasadnienie. Wyrok uprawomocnia się w zakresie niezaskarżonym, dlatego postępowanie apelacyjne może ograniczać się np. jedynie do kwestii alimentów na małoletnie dziecko stron lub w zakresie władzy rodzicielskiej. Sąd w chwili ogłoszenia podaje zasadnicze motywy rozstrzygnięcia, czyli tłumaczy, dlaczego orzekł w określony sposób. Nie należy utożsamiać podania zasadniczych motywów rozstrzygnięcia z uzasadnieniem. Nawet strona obecna na ogłoszeniu wyroku musi opłacić 100 zł i wnieść wniosek o uzasadnienie, żeby móc skutecznie wnosić apelację lub zażalenie ( np. w zakresie kosztów procesowych). 

O procesie można mówić, jak o sztuce teatralnej. Nie łatwo jest się do niego perfekcyjnie przygotować. Nie każdy jest predysponowany, żeby grać w niej w osamotnieniu, dlatego ważną rolę odgrywa pełnomocnik. Strona musi zdawać sobie sprawę z jednego, podstawowego faktu – ŻE NIE POZNA SWOJEGO MAŁŻONKA NA ROZPRAWIE ROZWODOWEJ. Sprawy rozwodowe dotykają najczulszych punktów w życiu – dzieci oraz ego. Nie każdy jest w stanie zrozumieć, dlaczego małżonek nie mówi prawdy, dlaczego ukrywa dziecko, lub nastawia je przeciwko drugiemu rodzicowi. Ogromne zacznie ma współpraca z prawnikiem na etapie przedsądowym, kiedy możliwe są szerokie ustalenia i mediacje, a stronom zależy na „nie praniu brudów” lub określonym sposobie podziału wspólnego majątku. Po wniesieniu pozwu należy mieć świadomość tego, że nie wszystko może iść zgodnie z planem, świadkowie mogą okazać się mniej pomocni, a dokumenty niewystarczające. Prawidłowa ocena sytuacji dokonywana przez pełnomocnika pomoże zobiektywizować okoliczności oraz może jedynie umocnić stronę, która nigdy nie będzie w stanie subiektywnie podejść do własnych problemów. 

Skontaktuj się ze mną

Napisz jak mogę Ci pomóc. Razem stawimy czoła Twoim problemom.